Relacja z wyjazdu ministrantów do Srebrnej Góry

W tym roku pojechaliśmy całą wspólnotą do Srebrnej Góry. Pożegnaliśmy się z rodzicami na całe 5 dni. Podróż przebiegła spokojnie. Pierwszy postój mieliśmy nad jeziorem Otmuchowskim, gdzie mogliśmy podziwiać przepiękne widoki. Kiedy dotarliśmy na miejsce naszego wakacyjnego wypoczynku, przed nami rozpościerały się przepiękne urokliwe górskie krajobrazy. Posileni obiadem wybraliśmy się na pierwszą górską wyprawę, w której to przechodziliśmy a zdarzało się co niektórym czołgać po górskim szlaku. Dotarliśmy nawet do jaskini, gdzie Gwarek spełnia życzenia. Mimo tej obietnicy nie wszyscy wykazali się chęcią i odwagą, aby przekazać życzenie.

 

W niedzielę po Mszy św. w kościele św. Piotra i Pawła czekały na nas niespodzianki. Pierwsza to spacer po lesie w poszukiwaniu skarbów. Po długich poszukiwaniach udaliśmy się na pobliskie boisko, aby wspólnie rozegrać mecz piłki nożnej. Po obiedzie udaliśmy na 9 torowy tor do minigolfa. Gra w minigolfa sprawiła radość nie tylko młodszym, ale również starszym. Po zaciętej i emocjonującej grze, zjedliśmy kolacje i zasiedliśmy wspólnie do oglądania meczu.

 

W poniedziałkowy ranek jak na ministrantów przystało uczestniczyliśmy we Mszy św. Dzięki naszemu gitarzyście Jackowi mogliśmy śpiewem wielbić Boga. Po Mszy św. udaliśmy się do swoich pokoi aby przygotować się do kolejnej wyprawy, gdzie czekała nas miła niespodzianka w postaci strzelnicy. Po podzieleniu się na grupy, w duchu rywalizacji oddawaliśmy strzały naszym sokolim wzrokiem z wiatrówki i z łuku do tarcz. W tym dniu naszym kolejnym celem był ośrodek „Gawra”. Tutaj dowiedzieliśmy skąd nazwa tego ośrodka - od imienia najstarszego konia. Mieliśmy też sposobność dosiąść konia i poznać jak należy się nim zaopiekować. Wieczorem  oddaliśmy się ulubionym rozgrywkom, czyli grze w minigolfa oraz grze w karty.

 

We wtorek po porannej Mszy św. udaliśmy się na miejsce naszej kolejnej atrakcji - zjazdu z 30 metrowego mostu. Jak przystało wszyscy wykazali się bohaterstwem i nie tylko poprzestali na oglądaniu widoków z mostu, ale również szczęśliwi podziwiali widoki po zjeździe z niego. Po chwili odpoczynku tj. przerwie na obiad mogliśmy zwiedzać twierdzę oraz skorzystać ze ściany wspinaczkowej – zdecydowanie atrakcje te były bliżej umieszczone ziemi. Wieczorem znów mogliśmy poczuć się na „wysokościach” po koncercie Jacka Szczepańskiego, jak również po konkursie z wiedzy o dotychczasowej naszej wyprawie przygotowanej przez Rafał Szuckiego i Marcina Wysockiego. Oczywiście zwycięzcy otrzymali zasłużone nagrody, a byli nimi w kategorii młodszej Mikołaj Powierża z Mąkołowca i w kategorii starszej Mateusz Grzesica.

 

Niestety środa to już ostatni dzień naszego wspólnego wyjazdu. Po 5 km spacerze i zabraniu swoich rzeczy z ośrodka udaliśmy się w powrotną drogę do domu. Po drodze zwiedziliśmy Muzeum Techniki Średniowiecznej w Złotym Stoku - jedyne takie muzeum w Europie.

 

I chociaż spędziliśmy tylko parę dni poza domem, nie mieliśmy czasu na nudę, poznaliśmy wiele ciekawych miejsc, przywieźliśmy nie tylko cudowne wspomnienia ale też mnóstwo przepięknych zdjęć.

 

 Rafał Szucki